Wiemy już gdzie (GPS), a teraz wiemy też w którym kierunku czyli jak zaznaczyć na zdjęciu w którym kierunku świata zostało zrobione.
To rozwiązanie z pewnością przyda się tym fotografującym podróżnikom, którzy większość czasu spędzają w górach lub w mieście. Fotografują krajobrazy lub uwielbiają kluczyć ulicami miast i miasteczek, rejestrując fasady kamienic, ulice, place.
O tym, że warto posiadać gps rejestrujący położenie fotografowanych obiektów wie każdy, nawet początkujący fotograf. Sam niejednokrotnie zastanawiałem się w którym kierunku ustawiłem się z aparatem i nacisnąłem migawkę. Niejednokrotnie brak tej informacji utrudniał mi użycie fotografii w publikacji. Jest na to prosty sposób, nazywa się Jelbert GeoTagger i jest czymś pomiędzy zwykłym GPS-em, kompasem i klasycznym data loggerem.
Montowany na gorącej stopce aparatu (tu gdzie zewnętrzna lampa) zapisuje na karcie pamięci dane położenia oraz kierunek, w którym wykonano fotografię. Po powrocie z pleneru wystarczy zgrać log z karty do komputera, zsynchronizować datę/czas z logu z datą/czasem wykonania zdjęć (robi się to programem RoboGEO) i już można się cieszyć dodatkową informacją w EXIF-ie zdjęcia.
Zalety rozwiązania:
- zasada działania jest prosta, nie wymaga szczególnej wiedzy
- dane zapisywane są na dodatkowej, taniej karcie SD
- producent oferuje suport on line (firmaware upgrade)
- urządzenie rejestruje kierunki niezależnie od położenia aparatu – pion, poziom, skos (funkcja GeoLock).
Wady:
- niestety cena nie jest najniższa (ok. 175 Funtów)
- dodatkowy koszt to zakup Garmin Geko 301 (ok. 250 USD)
- urządzenie wygląda odrobinę, hm… oldschoolowo? Czy to dobre słowo?
Strona producenta: www.geotagger.co.uk
Plik Google Earth – testowy – do pobrania, klinij.
Poniżej dwa skriny z prezentacją rozwiązania w programie Google Earth