Tak sobie myślę, że można by kiedyś zorganizować foto wyprawę w dolinę Khumbu… Tymczasem zobaczcie time lapse spod Everestu.
Trzeba mieć nieco samozaparcia, by zamiast siedzieć lub spać w namiocie wędrować po okolicach bazy i obozów, sterczeć z aparatem na statywie, czekać aż zarejestruje te marną klatkę co 3 – 4 sekundy… Albo i mniej. Zwłaszcza, że zdjęcia nie są robione wyłącznie z bazy! Są ujęcia z ataku szczytowego, powyżej 4 obozu… Cóż, należy się szacunek. Elia Saikaly musiał mieć żelazną psychę, która miast kazać mu leżeć i odpoczywać gnała go z aparatem na mróz, w cienkie powietrze. O szczegółach tego fotograficznego przedsięwzięcia możecie przeczytać tutaj.
Tymczasem – ciekawy time lapse, efekt nocnych wędrówek fotografa – fimowaca . Okoliczności przyrody i ci zdesperowani, gnający z czołówkami, nocą na szczyt wyglądają dość ciekawie. Zobaczcie sami.
Everest -A time lapse short film from Elia Saikaly on Vimeo.
fot. (c) Elia Saikaly