Jeśli zastanawialiście się nad pomysłem na zdjęcia w czasie letniego wypoczynku nad morzem – ten gość ma gotowy patent.
Wystarczy aparat z wodoszczelną obudową (GoPro też ujdzie), sprawdzenie pogody (kiedy będą duże fale), nieco obserwacji (który moment jest najlepszy) i… ogromna ilość odwagi.
Poznajcie historię człowieka, który stał się najbardziej znanym (a może jedynym) fotografem surfingowych fal.
Na stronie internetowej Clarka można zobaczyć więcej zdjęć i kupić odbitki, kliknij.
(fot. (c) Clark Little)